Jogurt, który leczy – zdrowotne właściwości jogurtu
Dziś napiszę o zdrowotnych właściwościach jogurtu – będzie to 3 wpis z cyklu „jogurtowych”. W pierwszym opisałem jak zrobić jogurt w domu, drugi to opis bakterii jogurtowych.
Zdrowotne właściwości jogurtu
Zazwyczaj każdy z nas wie, że jogurt jest zdrowy, ale często nie potrafimy podać szczegółów: na co pomaga jogurt?, jakie zawiera zdrowe składniki?
Zacznę od początku, czyli od… mleka. Skoro jogurt jest wykonany z mleka, powinien zawierać to, co zawiera mleko, tak? Otóż nie. Na szczęście nie.
W trakcie fermentacji mlekowej bakterie przetwarzają cukier laktozę, na kwas mlekowy. I bardzo dobrze, ponieważ duża część ludzi ma nietolerancję na laktozę. Jogurt jest więc lepiej przyswajalny od słodkiego mleka. Trzeba tylko pamiętać, że jogurt nadal może zawierać pewną ilość laktozy – zwłaszcza jeśli był zbyt krótko fermentowany, lub był kupiony (fermentacja w takim jogurcie nie jest długa, by jogurt nie był zbyt kwaśny, dodatkowo często dodaje się do niego mleko w proszku).
Podczas fermentacji ulegają też zmianie białka mleka – stają się ok. 3 razy szybciej trawione. Niektórzy sugerują, że zmniejsza się ich oddziaływanie alergiczne. Wzrasta ilość wolnych aminokwasów zwłaszcza proliny, oraz witamin z grupy B.
Jak jogurt działa na organizm?
Poza dostarczaniem białka, witamin z grupy B, składników mineralnych, dostarcza do naszych jelit bakterie fermentacji mlekowej. Oczywiście duża część bakterii zginie w naszym żołądku (kwas solny), ale część przedostanie się by dalej „pracować” na naszą korzyść. Obecność tych dobroczynnych bakterii w jelitach ogranicza w nich rozwój bakterii szkodliwych. To działanie jest bardzo ważne, ponieważ dzięki temu nie podtruwamy się różnymi szkodliwymi metabolitami złych bakterii.
Najbardziej zdrowy jest oczywiście jogurt domowy, przygotowany na świeżym mleku (nie UHT), zawierający minimalną ilość laktozy (czyli kwaśny), oraz bez niepotrzebnych dodatków, typu zagęstniki, słodziki i inne tego typu.
Napiszę jeszcze kilka słów o o ilości spożywanego jogurtu. Tu niestety mamy pewien problem, bo jogurt można „przedawkować”, wynika to z tego że jest, co prawda przetworzonym, ale jednak mlekiem. Pijąc duże ilości jogurtu dostarczamy sobie zbyt duże ilości wapnia, który, co zaskakujące, może prowadzić do osteoporozy, oraz obciążyć nerki. Ten sam nadmiar wapnia z mlecznych produktów może jednocześnie sprzyjać miażdżycy.
Jaka z tego konkluzja?
Pijmy jogurt w rozsądnych ilościach (więcej niż szklanka dziennie, to zły pomysł), najlepiej domowej roboty.
Ja jogurt piję mniej więcej 3-4 razy w tygodniu po ok. 1 szklance, a w dni kiedy go nie piję, dostarczam sobie bakterii fermentacji mlekowej z innych źródeł: kwasu buraczanego, lub kiszonej kapusty, oczywiście też domowej roboty.
Bardzo ciekawy artykul. Czy kwas buraczany tez mozna przedawkowac? Zaczelam robic domowy jogurt z mleka 2% pasteryzowanego i homogenizowanego. Czy ma to jakies wartosci odzywcze?